Jestem po obejrzeniu pierwszej części trzynastoodcinkowego serialu
I przyznam szczerze że obiecywałam sobie więcej po filmie, chociaż ...
sporo rzeczy samo się broni , sceneria, kostiumy i przedwojenna Łódź .
Nawet ograniczona do skromnego podwórka żydowskiego krawca,
od razu kradnie mi serce, oczywiście w raz z odtwarzajacym rolę Moryc'a
Piotrem Żurawskim .
Zabawne że z całego serialu najbardziej polubiłam postać fikcyjną
Która używając typowo żydowskich metafor ma odpowiedź na każdy temat.
Wspiera Bodo I typowo po krawiecku ciągle jest zaszyty.
To był pierwszy odcinek.
Ciekawe która jescze postać zaskarbi sobie moją sympatię, stawiam na Reri ,ale czas pokaże. ..
Tym czasem w czasie filmu wykańczałam króliki wielkanocne
szyte ręcznie z flauszu, kaszmiru oraz gotowanej wełny.
Wykroj wzbogaciłłam o dorobienie kantu głowy. Dzięki temu Królik zyskał pełniejszy kształt, nie jest taki płaski. Uszy również wydłużyłam.
Uwielbiam modyfikować wykroje, wtedy są bardziej moje.
W planach mam koty oraz słonie
Swietne króliki, co do filmu czekam z niecierpliwością na drugi odcinek;)
OdpowiedzUsuńI jak wrażenia po 2 odcinku? :)
UsuńJa w zapowiedzi serialu usłyszałam, że E. Bodo wyszywał :-) Oglądam, podoba mi się, rozczulam się za każdym razem kiedy w scenach przewija się tamborek. Urocze !!!
OdpowiedzUsuńI to bardzo :)
UsuńWłaśnie słucham piosenek Bodo na winylowej płycie. I stwierdzam ogromną przepaść między grą aktorów z serialu Bodo a prawdziwą mentalnością przedwojennych ludzi.