Javorkowo

Javorkowo

poniedziałek, 14 grudnia 2015

Moje...

..ukochane stwory, nad którymi tak dzielnie pracowalalm na kiermaszu w Owidzu.
 Uwielbiam te małe wyjazdy , uwielbiam kontakt z ludźmi i te rozmowy co można jeszcze zaprojektować. To wszystko sprawia że ciągle się rozwijam.
Natomiast do działalności to ja się nie nadaje  ma duszę artysty nie biznesmena  choć ma kolezanki które ze swojego  artystycznego talentu zrobiły świetny  biznes bes szkody dla artyzmu. Jak one to zrobiły pozostaje ich słodką tajemnicą. Fakt faktem nie lubię wyścigu szczurów. Wolę  zoszywać się w klimatach średniowiecznego grodu.

PS.
Dziękuję Kiboko i Danusi za słowa otuchy

środa, 9 grudnia 2015

Coraz bliżej święta

Dlatego też coraz więcej prac wychodzi z pod mojej igły.
Staram się by były orginalne, niepowtarzalne i takie moje.takie własne.
Kocham pracę we wszelkiego rodzaju wełnach 
Nie cierpię tildy!!!wszędzie jej pełno.
Ale jeśli już muszę to staram się  dodać coś od siebie, np.wydłużyć nogi renifera zaokrąglć, poszerzyć, pogubić. Faktem jest że ludzie kochają komercje i kupują tilde na potęgę . Lecz wygrywam odmiennym  stylem  moich prac, co mnie bardzo cieszy.
Indywidualizm zaowocował propozycją wystawy muzealnej, która ma finał zaraz po nowym roku. Jest coraz mniej czasu a ja coraz bardziej  przerażona. Zupełnie nie mam doświadczenia w tego typu przedsięwzięciach ale liczę na to że wszystko pójdzie dobrze i łatwiej będzie mi prowadzić życie zawodowe.  Bo do tej pory iszlo jak po grudzie. Jakby specjalnie ktoś kłody pod nogi wrzucał . Przez co nabawiłam  się długów. A ich, jak zarazy, ciężko się  pozbyć .