Z kolei Lenka postawiła na własny projekt przytulanki sówki.
Dziewczynki najbardziej sobie chwaliły regulacje prędkości ściegu.
Prawda że cudny wynalazek ?!
W starych modelach maszyn tego nie ma.
Wszywanie zamka dla 13 - letniej dziewczynki to nie lada wyzwanie
trzeba było pruć
tkanina minky z bawełną w zygzaki to dobre dopasowanie.
Zamek ozobilismy ściegiem bieliźnianym oznaczonym w instrukcji jako 04.
Przy takiej maszynie nawet satyna nie straszna.
Obie dziewczynki były zgodne co do chęci posiadania takiej maszyny w domu.
Obie nie miały wątpliwości że szycie na Juki to czysta przyjemność.
Zuzia zauważyła liczne ułatwienia dla początkujących
Np. syglalizacja nie opuszczonej stopki, stare modele by spętelkowaly by nić, dzięki tej funkcji udało się tego uniknąć.
Lence imponowała mnogość ściegów ozdobnych, ślicznie ozdobiła kieszonkę do sówki.
Czym skorupka za mlodu nasiaknie , tym na starosc traci..to stare przyslowie ludowe i kto wie, moze rosna nam kolejne krawcowe badz maniaczki szycia.)
OdpowiedzUsuńCzego szwaczka!
OdpowiedzUsuńIle taka maszyna kosztuje? I czy dzieci nie moga sobie przeszyć palca? Ma jakieś zabezpieczenia?
OdpowiedzUsuńNie. Ma regulacje prędkości ściegu. Dzieci szyją na prędkości żółwiej.
UsuńIle taka maszyna kosztuje? I czy dzieci nie moga sobie przeszyć palca? Ma jakieś zabezpieczenia?
OdpowiedzUsuńsuper dziewczyny, ja w ich wieku nawet nie wiedziałam co to jest maszyna ;p.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam