Javorkowo

Javorkowo

piątek, 22 kwietnia 2016

Nie umiem..


....zliczyć który to już dzień testowania maszyny Juki HZL-G210 (klik)
Ale myślę że jestem na półmetku :) dziś w zupełnie innej beczki , bo będą ciuchy.
Mimo że jestem zawodową krawcową staram się wystrzegać wszelkiego rodzaju przeróbek kostiumologicznych. Ale nie w tym przypadku.
Nie wiem co bardziej mnie zmotywowało, czy historia tej sukienki czy też możliwość pracy na materiale który od kilkudziesięciu lat nie występuje na rynku  tekstylnym.
Bistol bo o nim mowa to modna tkanina  z lat sześćdziesiątych ubiegłego stulecia 
Królowała w modzie kobiecej niemal całą dekadę, 
potem zdetronizowała ją gremplina. Bistol jest  lekko rozciągliwy  to tkanina o splocie dzianinowym. Strasznie oczka puszczała, podczas pracy nad nią wiec  aby cokolwiek pójść do przodu z robotą, trzeba było najpierw zabezpieczyć oczka. Czyli chwycić  do okoła nitką oczka tak by się dalej nie pruły.
 Lewa strona  materiału była matowa i szorstka zaś prawa błyszcząca i ślizga, co zmuszało mnie do szycia wyłącznie na lewej stronie 
Wyjątkiem było podszywanie  paska do spódnicy,  odbyło się niestety ręcznie co bardzo wydłużyło czas pracy  lecz miało do swoje dobre strony gdyż bardziej go wyczułam pod palcami


 Sukienka w rozmiarze XXL z okresu wczesny gierek. :) fajnie mieć coś takiego rękach.
Początkowo ja przeciełam w poprzeg by uzyskać komplet bluzeczka ze spódniczką.


Zakończenie bluzeczki to dwa marszczenia symetrycznie ułożone z przodu i z tyłu
Zakończone lamówką z tego samego materiału.tobylo bardzo proste i przyjemne.
Ze spódniczką sprawa przedstawiała się trudniej. Trzeba było wszyć zamek do materiału który się ślizga pod igłą. Pomogłam sobię fastrygą. Zamek jest odwrotnie wszyty niż to ustawowo przyjęte. Dzięki czemu uzyskałam efekt regulacji długości rozpięcia spódniczki.


Tu akuratna etapie przyszywania paska.....

Ma nadzieję że Magda będzie fajnie wyglądać  na weselu, i świetnie się bawić w  przetobionym kostiumie z sukienki swojej babci

Ciekawie mi się na niej pracowało mimo pozornych trudnosci.


niedziela, 3 kwietnia 2016

Inspiracji...

...szukam wszędzie nawet w zwykłym lumpku.
Dorwłam tam wełniany krawawat z przepiękną złotą kraju w ozdobne kwiaty.
Odprułam  i odrazu znalazł się na nią pomysł. 
...stópki, uszka i łapki misia i choć krótka  nada się ildalnie
Zresztą wolę kiedy wykończenia są z innego materiału. 
Nie będę się rozpisywać bo i tak nikt mnie nie odwiedza ale nie oto chodzi , lubię swojego bloga a teraz mam postanowienie by prowadzić 
go znowu regularnie. Co zresztą to czynię.
Dziś  jest przepiękna pogoda wiec zamiast protestować przeciwko całkowitego zakazu aborcji idę  poszyć do lasu, lepiej spożytkuję czas.
 Nie będę się przejmować ze kościół nie kocha ludzi.